sobota, 6 grudnia 2014

Okołopremierowo: remake, który nie jest remakiem i po co pisać listy do Modiego

Wracam do nie pozbawionego złośliwości przeglądu bieżących indyjskich premier :P

W tym tygodniu najwięcej radochy dostarczyły recenzje nowego dzieua Prabhu Devy Action Jackson. Raja Sen w Rediffie wspiął się na szczyt ironii dając filmowi aż 3 gwiazdki  (co okazało się paradoksalnie rekordem w ogóle - zasadniczo oceny dla filmu oscylowały w granicach 0.5-2:P) z uzasadnieniem, że jest tak durny, że aż fascynujący (i nadaje się do drinking game) oraz nadając opinii tytuł Action Jackson is a milestone in feminist cinema^^ Bo inni pisali prosto z mostu, że film będzie mocnym konkurentem Humsakalas w wyścigu po 'bananowce':P  Nie zgadzam się tylko z tezą, że Prabhu Deva powinien se wrócić na południe trzaskać takie gupie filmy, bo primo ma na koncie chyba więcej sensownych filmów na południu (NN, Pournami) niż na północy, a secundo - skoro już robi coraz większe gnioty to niech się w bolly wyżywa - dlaczego to niby południu się ma należeć wszelka gupota :P 
A skoro już jesteśmy przy południu to fani tamtejszych hirołow znajdą w AJ - znaczy jak się odważą to 'cudo' obejrzeć:P - niespodziewane smakowite cameo (nie będę podła i nie zdradzę czyje:D)
Utwierdziłam się też w potrailerowym przekonaniu, że film na pewno absolutnie nie przypomina Dookudu  i tym bardziej nie ogarniam, skąd te wieści, że to jego remake (i czemu miało to służyć?). Bo sori, jakkolwiek nieciekawe było Dookudu to na pewno nie o tym, że (za Hungamą):
Vishy is at the target point of many goons who follow him left, right and centre to bump him off. As if this wasn't enough, there comes Khushi who 'experiences good luck' in succession after seeing Vishy 'family jewels' [!!już widzę Mahesha pokazującego coś takiego *rotfl*]. With this, Vishy adds one more 'stalker' to his list! It's only towards the interval that the audiences get to know that Vishy has a doppelganger by the name of 'AJ', who by profession is a killer. And then it becomes clear that the goons actually mistook Vishy to be AJ and hence followed him everywhere. And when AJ and Vishy meet, the former explains the reason to the latter and his friend  that since he refused to marry the dreaded goon and mafia kingpin Xavier's highly obsessed sister Marina, the goons are out to kill him and the love of his life Anusha. Tracking down AJ in India, Xavier sends his henchmen to India to kill AJ, which is when AJ devises a plot with the help of Vishy to destroy Xavier and his crazy sister Marina and protect his wife and new born baby.   (tak, wiem, to faktycznie wygląda jak wymyślone przez kogoś na halucynogenach:P)
Na szczęście do kin trafiło też coś bardziej sensownego, mianowicie Sulemani Keeda, czyli komedia 'próżniacza' o dwóch aspirujących scenarzystach, która to wygląda na fajnie zakręconą ('kupiło' mnie porównanie przez jednego z recenzentów jej klimatu do Chasme Buddor - mam na myśli oczywiście niezapomniany oryginał z lat 80, a nie zeszłoroczną kiepską przeróbkę) oraz -  wreszcie, bo po 4 latach 'półkowania' - Bhopal. A Prayer For Rain.  Notabene, interesującym zbiegiem okoliczności Amnesty International w ramach tegorocznego maratonu pisania listów proponuje m.in wysłanie listu do Modiego  właśnie w tej sprawie, znaczy oczyszczenia terenu dawnej fabryki i pociągnięcia wreszcie winnych tej tragedii sprzed 30 lat do odpowiedzialności.  Jedyna bardzo pozytywna rzecz w tej sprawie, że to dwie kobiety (ach, ta siła kobiet!) - które same, jak i ich rodziny, ucierpiały w wyniku owego fatalnego wycieku - są głównymi lokalnymi 'bojowniczkami o sprawę':


To na północy. U Telugów do kin weszły dwie 'młodzieńcze love stories', które recenzje mają nie za ciekawe (sztampa znaczy się szykuje), ale stanowią dobitną ilustrację tego, jak do tamtejszego kina wchodzi kolejne, pewnie totalnie nie znane polskim - zatrzymanym na etapie Mahesha czy Prabhasa -  fanom, pokolenie aktorów (w sensie nie klanowych 'następców':P) A to zawsze ciekawa sprawa, że 'wchodzi młodość', bo w końcu pantha rhei, zresztą o ile Sumanth Ashwin ani mnie grzeje, to Naga Shouryę uważam za obiecującego młodziana (vide moja ostatnia notka o telugowych nowościach)
W Kerali z kolei mamy trzy małe premiery -  recenzji których jeszcze żadnych nie widać.

2 komentarze:

  1. Te porównania "Action Jackson" do "Dookudu" wzięły się stąd, że Prabhu początkowo planował zrobić remake, ale Ajay się nie zgodził, bo chciał nowy scenariusz. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I 'to' przyjął za scenariusz?? To ma za swoje :P

      Usuń