niedziela, 22 maja 2011

Kariera poza granicami ojczystego stanu

U indyjskich aktorek nic niezwykłego, od dawna są bardzo mobilne w tym zakresie. U aktorów to zupełnie inna sprawa, bo jednak oni zwykle są związani ze swym ojczystym stanem i nawet jeśli próbują robić karierę i poza nim, to raczej jako dodatek do grania w rodzimej kinematografii, nie zamiast. Choćby Kamal - grał wszędzie (w telugu, molly, kannada czy bolly) i nawet ze sporymi sukcesami, ale jest jednak przede wszystkim aktorem tamilskim, prawda? Tym ciekawsze są te nieliczne przypadki aktorów, którzy robią 'główną' karierę w stanie, z którego nie pochodzą:) 
 
Najbardziej spektakularny przykład to oczywiście Rajini - urodzony w Karnatace (w maharasztrańskiej rodzinie), a zrobił karierę wszak w Tamilnadu, czyli w kinie tamilskim (choć na początku grywał też trochę i w filmach kannada, ale to nie one przyniosły mu sławę megastara). Oczywiście były to czasy, gdy to prawie całe południe kręciło jeszcze w Ćennaju.
 
Z Karnataki pochodzi także Srikanth, Kannadyjczyk, który zrobił karierę w kinie telugu. On chyba nawet nie ma na koncie filmu kannada.
Z kolei Vishal to Telug - i to z rodziny filmowej (producentów)- ale gra w kinie tamilskim (czyżby z powodu tego, że - w związku z interesami - jego rodzina osiadła w Ćennaju?) i nie ma jak na razie na koncie żadnego filmu stricte telugu.
 Jeeva (vel Jiiva) to też Telug i też syn producenta. I choć jego ojciec wyprodukował  prócz tamilskich także sporo filmów telugu (np. z Nagiem, Venkym czy Pawanem) Jiiva gra już od dziecka wyłącznie w kinie tamilskim.
Kolejny Telug robiący karierę w kinie tamilskim, tym razem syn reżysera,  to Aadhi. On próbował najpierw w rodzimej kinematografii (pod swym prawdziwym nazwiskiem - czyli Sai Pradeep Pinisetty), ale jego debiut zrobił klapę. W kinie tamilskim poszło mu znacznie lepiej - nie jest na razie może głośną gwiazdą, ale jego filmy i role są bardzo dobrze oceniane:)


Arya to Keralczyk, który trafił do kina tamilskiego, a nie mallu pewnie i dlatego, że kończył szkołę i potem podjął pracę w Ćennaju. W każdym razie - jeśli nie liczyć niedawnego camea w Urumi - na razie nie ma jeszcze na koncie roli w mollywoodzie (choć się od jakiegoś już czasu przymierza do 'rodzimego' debiutu:))
Znany chyba głównie z Anjathey Ajmal Ameer to także pracujący w kinie tamilskim Keralczyk i też jak dotąd nie nakręcił nic w kinie mallu.

Wygląda znaczy, że TN jest najbardziej gościnnym dla aktorów stanem^^

1 komentarz:

  1. Mam nadzieję, że gościnnym nie tylko dla aktorów ;)

    OdpowiedzUsuń