Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzycznie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzycznie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 21 listopada 2021

S. P. Balasubramaniam (1949-2020) - playbacksingerska legenda

Gdy rozpoczynałam na blogu cykl 'wielcy kina' wyrażałam nadzieję, że nie będę pisać o wielkich dopiero, kiedy już odejdą. Niestety po raz kolejny wyszło tak, że poświęcam komuś nader wyjątkowemu notkę dopiero, gdy nie ma go już z nami. I nie dlatego, że nie  doceniałam go wcześniej, bo Balasubramanyam był moim ulubieńcem już od dawna. Nie tylko za swój głos, ale i za to jakim był człowiekiem - jego widok zawsze wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Tymczasem nie ma go z nami już drugie Zaduszki, a notka dopiero teraz. Cóż...
 

Śpiewający rekordzista

 
Sripati Panditaradyula Balasubramaniam (samo nauczenie się jego imienia to poważne wyzwanie, stąd też pełnej wersji jego nazwiska nigdy nie udało mi się ogarnąć, stanęłam - jak Indusi - na SPB) urodził się na terenie ówczesnej prowincji Madras, a dzisiejszego Andhra Pradeś w telugowej rodzinie bramińskiej. Muzyka grała w jego duszy od dziecka, ale - jakże w południowym stylu - studia wybrał inżynierskie:D Nie skończył ich (z powodu choroby), ale nawiązał w tym czasie dużo ciekawych kontaktów muzycznych (został np. liderem zespołu, w którym to na gitarze i fisharmonii grał Ilayaraja:D).
 


Jako filmowy playback singer zadebiutował w 1966 roku śpiewając w telugowym filmie Sri Sri Maryada Ramanna. A potem poszło już z kopyta. W tym samym roku zaśpiewał po raz pierwszy także w kinie kannada, ciut później w tamilskim i mallu. Ponoć tamilski debiut zawdzięcza samemu MGRowi, który to usłyszał jego głos  w studiu filmowym w Madrasie (Balu nagrywał piosenkę telugu, ale jak wiadomo wtedy całe południe kręciło filmy w jednym miejscu)  i zachwycony zarekomendował go kompozytorowi swojego następnego filmu.  A w latach 80-tych SPB trafił także do kina hindi. 
 
 
Zaśpiewał absolutnie niesamowitą ilośc piosenek. W ciągu swej ponad 50-letniej kariery nagrał ich aż 40 tysięcy! (czyli średnio 2 dziennie). I w 16 językach! 
SPB jest też do dziś posiadaczem rekordu największej ilości piosenek nagranych w ciągu jednego dnia.  Było to 21 piosenek do  filmu kannada (jego rekord hindi to 16 piosenek w ciągu 1 dnia:P)

 

Od karnatycznej klasyki po głos Salmana

 
Był niezwykle wszechstronnym artystą, zdolnym zaśpiewać absolutnie wszystko. Pierwszym ważnym przełomem w jego karierze, dzięki któremu to sława Balasubramanyama wykroczyła poza granice południa, a także zdobył on swą pierwszą (z ogólnie 6) National Award, był Vishwanathowy Shankarabharanam - film będący hołdem dla klasycznej muzyki karnatycznej. A Balasubramaniam nigdy nie kształcił się w muzyce klasycznej. Sukces tego filmu sprawił, że Balu zaczął śpiewać więcej klasycznych rzeczy, głównie w kinie telugu (w tym w kolejnych filmach Vishwanatha). 
 
 
W tym czasie wraz z Ilayarają i Janaki stworzyli też nieformalne muzyczne trio, nagrywając wspólnie całą masę utworów.  Sporo z nich było do filmów Chiru, który to wprost uznał głos śpiewającego za niego SPB za jeden z głównych powodów swego sukcesu. 
 

Ale nie on jeden... Jak już napisałam w latach 80. o głos Balasubramaniama upomniało się także kino hindi. W 1981 roku otrzymał kolejnego Nationala za  Ek Duuje Ke Liye. Ale prawdziwą sławę w bolly przyniosło mu śpiewanie 'pod Sallu'. Przez całe lat 90. był 'etatowym romantycznym głosem Salmana' (w tym w tych największych hitach, które wywindowały Sallu na pozycję czołowego amanta bolly jak Maine Pyar Kiya i Hum Aapke Hain Koun).


 

Aktorstwo i dubbing filmowy 

 

 
SPB przygoda z dubbingiem rozpoczęła się całkiem przypadkowo, za to od razu z najwyższej półki, bo podłożył głos za Kamala w telugowej wersji Manmadha Leela Balachandera. Potem został zresztą domyślnym voiceoverem Kamala w telugowych wersjach jego tamilskich filmów. Poza Kamalem w kinie telugu głosem Balu mówili też m.in. Rajini, Vishnuvardhan, Salman, Mohan, Anil Kapoor,  Girish Karnad, Gemini Ganesan, Arjun Sarja, Karthik czy Raghuvaran.
 

 
Dość szybko Balasubramaniam zaczął pojawiać się także przed kamerą. Najpierw bardzo gościnnie, w piosenkach czy malutkich rólkach, ale w ostatnich latach grał już także główne role. W tym w moim ukochanym Midhunam. Na ekranie - podobnie zresztą jak prywatnie -  emanował zawsze niezwykłym ciepłem.
 
 
W sierpniu 2020 roku u Balu zdiagnozowano COVIDa. Trafił na intensywną terapię i długo przebywał pod respiratorem, jednak udało mu się pokonać wirusa.  Niestety osłabiony walką organizm nie wytrzymał i końcem września SPB odszedł od nas na dobre. Pozostawił jednak po sobie spuściznę, która  pozostanie na zawsze.  


niedziela, 15 marca 2020

'Harmony' with A.R. Rahman - muzyczna podróż po Indiach

Źródło: primevideo.com
Indyjska oferta Amazon Prime to nie tylko filmy fabularne. Ostatnio udało mi się wypatrzyć i obejrzeć mini-cykl dokumentalny pokazujący różnorodne oblicza muzyki w Indiach oczami A.R. Rahmana.  
Sezon liczy pięć 45-minutowych odcinków.  Pierwsze cztery przedstawiają muzyków z różnych stanów reprezentujących różne mało znane, zanikające instrumenty i tradycje muzyczne.  Wszyscy artyści opowiadają Rahmanowi o swej muzyce, artystycznej drodze i przeciwnościach, które na niej spotkali (od czynników rodzinnych czy ekonomicznych po - jak to w Indiach - kastowych), po czym kończą odcinek wspólnym mini-koncertem. 

Zaczynamy od podróży do Kerali, gdzie poznajemy grającego na mizhavu Sajitha Vijayana.


Potem przenosimy się do Maharasztry, by posłuchać dagar vani w wykonaniu grającego na rudra veenie Baha’uddina Dagara.

Źródło: www.sahapedia.org
Trzeci odcinek przenosi nas do Manipuru i zapoznaje z uprawiającą khunung eshei, czyli tradycję specyficznego folkowego śpiewu, Lourebam Bedabati

Źródło: www.sahapedia.org
 W czwartym natomiast trafiamy w góry Sikkimu, by poznać grającego na pangthong palith Mickmę Tsheringa Lepchę.

Źródło: www.sahapedia.org
W piątym, ostatnim odcinku widza czeka natomiast specjalna muzyczna uczta, bowiem wszyscy dotychczasowi bohaterowie przyjeżdżają do Rahmana do Ćennaju, by tam w jego studiu stworzyć wspólnie absolutnie fascynującą eklektyczną koncertową mieszankę.

Całość to zatem niezwykła podróż, przede wszystkim muzyczna, ale przy okazji możemy też pooglądać piękne indyjskie krajobrazy, albowiem odcinki w większości kręcone są właśnie na łonie lokalnej natury. Coś dla oka i dla ucha znaczy.


Godny uznania jest też dokonany tu edukacyjny wkład Rahmana w popularyzację wiedzy o muzyce, której nie można usłyszeć w filmach czy w radiu. Muzyce dla bardzo 'wybranych', która dzięki jego nazwisku ma szansę  trafić do trochę szerszej widowni. Warto przy tym podkreślić, że Rahman nie występuje w tym dokumencie z pozycji 'gwiazdy', a bardziej muzycznego fascynata, który poprzez muzyczną kolaborację, fuzję świeżo poznanych elementów tradycji z wnoszonymi przez siebie nowoczesnymi, elektronicznymi elementami tworzy nową, interesującą jakość i równocześnie dzieli się nią z widzem. Zawsze zachowując przy tym szacunek dla swych gości i ich muzyki.  

Zwiastun:


Polecam zatem zobaczyć samemu jak bogate i ciekawe są indyjskie tradycje muzyczne i jak ta muzyka łączy :)

wtorek, 16 października 2018

Skaliste morskie kliffy i trulli, czyli Apulia oczami indyjskich filmowców.

Wiem, że to kolejna spora przerwa w pisaniu bloga, ale znów jestem w trybie erasmusowym i w Italii;) Ale i tu, na południu Włoch,  można się zainspirować indyjsko, czego dowodem będzie niniejsza notka.
Wszystko zaczęło się ponad rok temu, gdy to miałam okazję uczestniczyć w Wonder Woman Tour w Materze.  Chodząc śladami zdjęć do tego filmu usłyszałam przy okazji także o plenerach do paru innych filmów kręconych w okolicy, w tym - jako ciekawostce - filmie bolly. Pan z komisji filmowej nie pamiętał ani tytułu ani aktorów (w sumie się nie dziwię;)), ale wspomniał o synu znanego polityka;) A mnie się zapaliła lampka w głowie - po researchu okazało się, że słuszna - że może chodzić o Riteisha. W ten oto sposób dociekłam, że w Apulii kręcono Housefull;D Potem poszło już jak po sznurku, zwłaszcza, gdy - po odkopaniu mojego zainteresowaniu świeżym newsem o zdjęciach do nowego filmu YRF w Materze - przytomnie postanowiłam prowadzić dalsze poszukiwania  nie  po angielsku (czyli nie od strony portali indyjskich - dla których jak wiadomo, często cała Europa to w sumie to samo:P), ale po włosku (a dla włoskiego południa - bo taki Rzym czy Wenecja są pewnie już bardziej zblazowane^^) ekipa z Indii przyjeżdżająca do nich kręcić film  to jest coś! Insza sprawa, że często piszą oczywiście o wszystkim jako bolly (z naszej polskiej perspektywy brzmi znajomo, prawda?:D), tymczasem okazuje się, że w Apulii kręciły już zdjęcia do filmowych klipów co najmniej trzy indyjskie kinematografie!

Bollywood


  • 2008 - Bachna ae haseeno  
Ponoć to ludzie z YRF przybyli tu (do Apulii) jako pierwsi. W 2008 r. producenci Bachna ae haseeno przyjechali na półwysep Gargano i uznali, że tutejsza Baia delle Zagare (jedna z najsłynniejszych gargańskich piaszczysto-skalnych zatok, położona zresztą  całkiem niedaleko Foggi, czyli miasta mojej studenckiej wymiany) będzie idealnym tłem romantycznego klipu z Ranbirem i Deepiką.  Do kompletu - poza Wenecją -  dołożyli jeszcze słynne  trulli z Alberobello  i nadmorskie widoki z drugiego apulijskiego półwyspu, czyli Salento,w postaci Santa Cesarea Terme. Efekt końcowy możecie ocenić sami:


  • 2010 - Houseful 
Dwa lata później na Gargano zjechała ekipa Houseful. Zdjęcia do klipu z udziałem całej głównej czwórki aktorów zrealizowano już z oficjalnym wsparciem Apulia Film Commission w Mattinacie, Vieste, Pugnochiuso i na słynnej plaży w Vignanotice. A oto efekt:


Już po premierze filmu Włosi zorganizowali Indusom specjalną 'wycieczkę edukacyjną' po regionie (obejmującą głównie półwysep Salento - Lecce, Galatinę, Otranto, Santa Cesareę i Gallipoli - a poza tym Gargano, Bari i Valle d’Itria, czyli okolice trulli). Ponoć cała inwestycja przyniosła spore ożywienie turystyczne w Apulii.
 

Tollywood 

  • 2008 - Maska 
W międzyczasie Apulię odkryło także kino telugu. Filmowcy z Suresh Production zdecydowali się zrealizować tu klip do filmu Maska z Ramem i Hansiką w rolach głównych.  Włoskie źródła piszą o Cisternino, mnie to wygląda jednak bardziej na wybrzeża Salento plus Trani (choć nie jestem pewna czy zamek też stąd...), no i oczywiście znów trulli.


  • 2009 - Adhurs
Rok później do Apulii przyjechała kolejna telugowa ekipa. Vinayak nakręcił tu klip z NTR Juniorem i Sheelą. Za tło posłużyły - po raz kolejny - alberobellijskie trulli oraz Ostuni (to ta część z białymi murami w tle) i Salento (woda i skały:D)


Kino bengalskie


  • 2010 - Dui Prithibi
I to wciąż nie wszystko, ponieważ do Apulii trafili już także filmowcy z Tollygunge. W romantycznym klipie do remaku 'Gamyam'  zobaczyć można - poza Wenecją (czy raczej konkretnej Burano) - plenery wspominanych już nieraz...  trulli z Alberobello:P


W drugim klipie z tegoż filmu jest natomiast, także już wspominaną w tej notce, Santa Cesarea Terme (nie pytajcie mnie tylko, gdzie w tej fabule jest miejsce na klip z dwiema parami bohaterów, bo wolę chyba nie wiedzieć, co tu zrobili z oryginalna fabułą:P)


Całkiem nieźle jak na kilka lat, prawda? A jako że, jak łatwo zauważyć, moje źródła kończą się na 2012 roku, niewykluczone, że w międzyczasie jeszcze powstało coś więcej..
Myślę, że po tych kilku klipach może się tez zrobić jaśniej, dlaczego tak się zakochałam w tym regionie. A to co tu widać to jeszcze zdecydowanie nie wszystko..



Przy pisaniu tej notki korzystałam z:

http://www.speropoli.it/2012/12/14/bollywood-sceglie-la-puglia/http://www.speropoli.it/2012/12/14/bollywood-sceglie-la-puglia/
http://www.repubblica.it/spettacoli-e-cultura/2012/01/14/news/bollywood_puglia-28103572/
http://www.alberobellocultura.it/it/biblioteche/63-quotidiani/360-il-cinema-indiano-ha-scelto-come-location-alberobello.html 

czwartek, 27 sierpnia 2015

Megabirthday 2015: let it rain! (and make Chiru wet^^)

The idea for the main theme of this year's (late) birthday post came from ... the Polish weather. It's so hot and dry recently that we started swearing the rain on Facebook with the help of... Indian wet clips;) Then I thought Chiru can be one of the best 'sorcerers', so why not to present a whole bunch of his 'wet moves'. And here you are ;) (btw. we still really need rain here!)

Let's start with something innocent. Chiru with children dancing in the rain (seems a bit similiar with SRK dance from DTPH, doesn't it?)


Then Suhasini and Chiru form 'Challenge'.  Only small part of the song comes in the rain, but this massage at the beginning is also worth a lot^^

And now Chiru and Radha from 'Nagu'. They wear white outfits, but the clip isn't innnocent at all :P 
 Radha with Chiru again. This time stylish acrobatics  from 'Gharana Mogudu'

Chiru song with Nagma from 'Gharana Mogudu' is full of joy and passion:
Next one is the height of naughtinness. Roja (they don't make such heroines anymore - 200% of woman), Chiru and some wild animals -  'Big Boss':
Chiru and Vijayashanti dancing in the rain and.. around big shells ;) A scenographer of this clip from 'Yamudiki Mogudu' had really a huge imagination ;D

And saving the best for the last: one of my most favourite songs ever - Vijayashanti and Chiru from 'Gang Leader'. The only right version of this song, which I can replay again and again...
And let it rain! At least.


piątek, 14 sierpnia 2015

Pociągowo ;)

Wakacje to czas podróży. A jak podróżować - przynajmniej w Indiach - to tylko pociągiem ;)
Dowody? A proszę bardzo :)

Zabawa zaczyna się już na peronie, zanim przyjedzie pociąg, a i później nie ogranicza się do jego wnętrza, bo wszak i dach i mosty to też świetne miejsca do tańców:
W jednym wagonie szaleją dwie temperamentne, a skądś znajome panie^^


W drugim dokazuje pewne przerośnięte dziecię (tak, jazdy na ulgowy bilet za wszelką cenę nie polecamy^^)

W kolejnym wszyscy bawią się przy qawalli:
W ogóle cały pociąg zdaje się być oazą zabawy:
 I nawet jeśli akurat nie masz humoru na pewno rozrusza cię energiczna item girl:


Ale spokojnie, znajdzie się też coś dla bardziej spokojnych i romantycznych pasażerów.  W końcu w pociągu można spotkać miłość życia:

 
Nawet w wagonie sypialnym (i wtedy zgrabnie - jak to Dev - można udawać przed jej rodzicami, że śpiewa się modlitwę:D)
Można też po prostu nostalgicznie powspominać (i jaki piękny Dharmendra<3)


Albo posłuchać wesołego śpiewu maszynisty:


Czy pośpiewać patriotycznie Vande Mataram:
Albo - wersja dla odważnych -  wleźć na dach, a potem - zwisając na zewnątrz - zaglądać  pasażerom przez okna^^ (chyba bym umarła, jakbym tak przez okno Biga zobaczyła:D)


A jak się nie ma kasy jechać towarowym, na sianie (z Rajeshem/Zeenat to wszędzie!)
Jak zatem widać podróż pociągiem ma same zalety. No chyba że będzie się miało pecha trafić na pana, co potrafi palcem zawracać pociąg (Jai Ballyava^^)

piątek, 13 lutego 2015

Najpiękniejsze piosenki duetu Uttam - Suchitra

Pomyślałam, że Walentynki to dobra okazja, żeby zakończyć moją postową 'trylogię' tematyczną przeglądem najpopularniejszych piosenek z filmów słynnego bengalskiego duetu. 

Ei poth jodi na sesh hoy / Saptapadi

Nie da się go rozpocząć inaczej niż od słynnej pieśni 'na motorku' z filmu Saptapadi (ikonicznego melodramatu z wojną w tle). Zwłaszcza że była to i pierwsza piosenka tego duetu, którą ja usłyszałam i zobaczyłam. O tym, jakie przełomowe było w swym czasie, że Uttam i Suchitra się na ekranie obejmowali już pisałam, nie wspominałam natomiast chyba, iż - według relacji wnuka Uttama - tak naprawdę para nigdy nie jechała tym motorem^^ (reżyser skomponował sprytną mieszankę zbliżeń aktorów i scen szerszego planu, w których to na motorze siedzieli dublerzy:D). Inną ciekawostką są okoliczności nagrywania samej piosenki. Twórcy uznali bowiem pierwotnie, iż jest ona na tyle łatwa, że może niekoniecznie trzeba angażować do jej zaśpiewania 'stały' głos Suchitry, czyli Sandhyę Mukherjee i zatrudnili inną, mniej uznaną playbacksingerkę. Niestety podczas nagrania okazało się, iż efekt był daleki od oczekiwanego (problematyczna była zwłaszcza.. fraza lalala:D)  Zatem chcąc niechcąc musieli poprosić jednak o pomoc Sandhyę. A oto i ostateczny efekt. Sandhyi towarzyszy  'etatowy' głos Uttama, czyli Hemanth Mukherjee - jednocześnie także kompozytor tego utworu.

Tumi Je Aamar / Harano Sur

O kolejnych piosenkach już krócej:) Oto słynna  'zapomniana melodia' z Harano Sur - filmu z amnezją w tle. Śpiewa tym razem Geeta Dutt (drugi słynny głos Suchitry). Notabene ta piosenka doczekała się także wersji hindi, ale nie zdobyła ona podobnej popularności.

 Surjo Dobar Pala / Indrani

Pierwsza piosenka w tym zestawie, którą udało mi się znaleźć na YT z angielskimi napisami. Pochodzi z filmu Indrani, w którym to Uttam z Suchitrą grają małżeństwo w kryzysie (na skutek tego, iż ona robi większą karierę niż on). Niech zatem słońce zachodzi - śpiewa Hemant Mukherjee:

 Jodi Bhool Kore Bhool /  Agnipariksha 

A oto jedna z najsłynniejszych piosenek z filmu Agnipariksha. Głosem Sandhyi Suchitra wyraża radosny stan zakochania (skrupuły, że przecież formalnie jest żoną kogoś innego - film opowiada o kwestii tradycyjnych aranżowanych dziecięcych małżeństw - przyjdą później..)

Aami Jene Sune Bish Korechhi Pa / Nabarang

I kolejna podpisana piosenka, tym razem zdecydowanie smutna. W Nabarag Suchitra gra prostą, wiejską dziewczynę, którą jej bogaty i wpływowy maż poślubił właśnie zachwycony jej 'zwyczajnością', ale po ślubie zażądał od niej zmiany w celu dostosowania się do 'jego otoczenia', czyli wyższej society. 'Świadomie wypiłam truciznę, porzuciłam nadzieję na szczęśliwe życie i cicho znoszę swój ból':

Aamar Swapne Dekha Rajkanya / Sagarika

Tym razem wyjątkowo bez Suchitry w klipie (choć Uttam za fortepianem - też wyjątkowo nie głosem Hemantha, ale Shyamala Mitry - śpiewa właśnie o niej:)):

Ghum Ghum Chand  / Sabar Uparey

A zakończę piosenką o księżycu z filmu Sabar Uparey, który to bynajmniej nie jest czystą love story (bohater przede wszystkim chce udowodnić niewinność ojca, skazanego lata temu na dożywotnie więzienie za morderstwo, którego nie popełnił):

I zachęcam do posłuchania i obejrzenia także innych piosenek (i filmów) z udziałem tej cudownej pary :)

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Muzyczny przegląd 2014 roku w kinie.

Ponieważ przegląd nowości tamilskich mi się przedłuża (doszły dodatkowe tytuły;)) w międzyczasie chciałam się podzielić soundtrackami, które najbardziej mnie w minionym roku urzekły:) (i nie da się ukryć, że w dużej mierze ta lista pokrywa się z moimi ulubionymi filmami 2014 roku:D)

Zacznę chronologicznie od tytułu, który wszedł do kin początkiem 2014 roku, ale był certyfikowany jeszcze w 2013 i dlatego ma już na koncie jakże zasłużonego Nationala dla najlepszego OSTa. Kabir Suman, o czym pisałam już w opinii o Jaatishwar, stworzył bowiem majstersztyk genialnie łączący tradycję i nowoczesność. Zatem próbka klasycyzująca (kaabigaan, czyli utwór tworzony na gorąco w trakcie 'pojedynku śpiewaczego') :


I taka bardziej współczesna melodia:
A tu można sobie przesłuchać całość. (kocham <3)


Drugi OST, który mnie w minionym roku zwalił z nóg to rzecz w całkiem innych klimatach, ale równie niezwykła. Za muzykę (bo chodzi tu nie tylko o piosenki, ale i o background) do Ulidavaru Kandante odpowiada Ajanesh Loknath. Oto zatem próbka bardziej stricte muzyczna (i wymiatający Rishie!)


I próbka wokalna (mój ulubiony kawałek jeśli chodzi o wizualizację: Kishore-zakochana pierdoła<3)
Zastanawiałam się, czy starać się zamieścić coś osobno z każdej kinematografii, bo przy telugach sprawa nie była aż tak oczywista jak w wymienionych wyżej casusach (gdzie są nie tylko że moje ulubione OSTy z Bengalu i Karnataki, ale spokojnie ulubione indyjskie ogólnie), ale w końcu doszłam do wniosku, że muzyka Micky'ego J. Mayera z Chandamama kathalu mi się po seansie jednak też dosyć po głowie plątała ;) (w końcu Micky już w debiucie, czyli HD udowodnił, że potrafi pisać melodyjne przeboje).



U Tamili to był bezsprzecznie rok Santosha Narayana. Z kilku fajnych OSTów jego autorstwa moje serce zdobył najbardziej ten do Cuckoo, bo cudownie komponuje się z klimatem filmu (w zasadzie Jigarthandy jeszcze bardzo nie słuchałam, bo i nie widziałam filmu, a rzadko teraz słucham muzyki przedseansowo):



No i coś z Kerali. W sumie kino mallu nie słynie z obfitości piosenek w filmach (zresztą coraz bardziej sobie to cenię, bo wkurza mnie ich nadmierna rola promocyjna gdzie indziej, przez co często są 'wpychane na siłę'), ale Bangalore Days zdobył moje serce także muzycznie. Oto zatem bardzo energetyczny numer 'weselny':


I urzekająca liryczna piosenka, za którą chyba jestem w stanie wybaczyć Gopiemu Sundarowi paskudny plagiat Bryana Adamsa (który także można znaleźć w ścieżce tegoż filmu:P)
(klip jest bez klipu 'właściwego', żeby nie zaspoilerować czegoś tym, co nie widzieli jeszcze filmu - co zresztą polecam jak najszybciej nadrobić:P)

*Kina hindi nie pominęłam ze złośliwości, ale po prostu jeszcze prawie nic stamtąd z zeszłego roku nie oglądałam, a w związku z uwagą wyżej na temat tego, kiedy mi się ostatnio 'rzuca w uszy' muzyka z filmu oznacza to, że nie miało mnie jeszcze specjalnie kiedy cokolwiek muzycznie urzec *

poniedziałek, 26 maja 2014

Lubimy znane, czyli o tytułach filmów wziętych z piosenek - cz II, kino telugu

Już po napisaniu poprzedniej notki zdałam sobie sprawę z pewnego ciekawego myślę zjawiska: jakkolwiek za 'złotą epokę' kina hindi uważane są lata 50-60, tak większość 'podbieranych' na tytuły filmów muzycznych hitów pochodzi jednak nie z tej epoki, ale z lat 70. No więc u Telugów jest 'po bożemu', znaczy 'złotą epoką' są (też) lata 50 i cała masa tytułów pochodzi właśnie z ówczesnych evergreenów.  Prym 'tytułowego zagłębia' wiedzie zaś nic innego jak sztandarowy telugowy klasyk, czyli Maya Bazaar. Prawie każda piosenka z niej została bowiem wykorzystana później jako tytuł filmu, a niektóre nawet nie raz. Ów 'trend' rozpoczął zaś w latach 80-tych (i to na dość szeroką skalę) słynny reżyser Jandhyala. 
A zatem moja ukochana 'łasuchowa piosenka', czyli Vivaha Bhojanambu dała tytuł filmowi z 1988 roku:
W tym samym roku Jandhyala nakręcił też Choopulu Kalasina Subhavela:
A rok wcześniej Aha Naa Pellanta:
 

która zresztą niedawno została wykorzystana ponownie jako tytuł filmu - komedii z 2011 roku z Allarim Nareshem.

Z innych popularnych (znaczy nie u nas, ale w AP ten film był sporym hitem) 'mayabaazarowych zapożyczeń' warto chyba jeszcze wspomnieć o Lahiri Lahiri Lahirilo (2002r.)
Bardziej znanym i u nas tytułem jest za to jak sądzę wielki hit Venkiego sprzed kilku lat - Aduvari matalaku ardhale verule. Ten przekazujący starą prawdę o kobietach 'językołamacz' pochodzi z piosenki z innego popularnego klasyka z lat 50 - Missammy:
Inna, 'księżycowa' piosenka z tegoż filmu posłużyła natomiast za tytuł jednego z filmów Nagarjuny - Ravoyi chandamama z 1999r.
A skoro już jesteśmy przy Nagu.. pisałam w części hindi o zjawisku ponownego wykorzystania hitowej piosenki danej gwiazdy (tam Dharmendry). W przypadku Naga rzecz sięga jeszcze głębiej, bowiem Greeku Veerudu to nie tylko tytuł piosenki z jego hitu Ninne pelladutha (1996r), ale i używany od tego czasu wobec samego Naga 'przydomek'. Kwestią czasu było więc chyba, kiedy jakiś reżyser zdecyduje się tak zatytułować jakiś film z osławionym amantem kina telugu, no i niedawno to właśnie nastąpiło.
Inna piosenka z tego samego filmu, romantyczna ballada, posłużyła niedawno także jako tytuł telugowej wersji filmu znanego tamilskiego reżysera, Gauthama Menona - Yeto Vellipoindi Manasu:
Podobnie 'zapożyczył się' ostatnio także inny tamilski reżyser. Emito Ee Maya, czyli nowy, jeszcze nie wyświetlany film Cherana (ze Sharwanandem i Nithyą Menon) wziął bowiem tytuł z piosenki z filmu Uma Chandi Gowri Sankarula Katha (1968r.)
A kolejnym przebojem z filmu NTRa wykorzystanym do zatytułowania filmu z ostatnich lat jest Devudu Chesina Manushulu. To bowiem nie tylko film z Ravim Teją, ale przede wszystkim tytułowy utwór z filmu z 1973 roku:
 W powyższym filmie obok  NTRa zagrał też Krishna. Piosenka z jednego z jego najsłynniejszych filmów, Alluri Seetha Ramaraju (1974r.), dała niedawno tytuł filmowi Vishnu Manchu - Vasthadu Naa Raju (2011):
Pochodzący z tego samego roku film brata Vishnu, Manoja, wyreżyserowany przez Raghavendrę Rao Jhummandi Nadam dostał natomiast tytuł piosenki z jednego z wczesnych filmów Vishwanatha -  Siri Siri Muvva (1976r.)
Zgrozą byłoby, gdyby w zestawieniu nie znalazło się nic z Chirowych hitów (bo przecież nie służą tylko do remiksowania w filmach Charana:P). Słynna 'kurka złotopiórka', czyli Bangaru kodipetta (oryginalnie z Gharana Mogudu - 1992r.) posłużyła np. niedawno jako tytuł filmu z Nikhilem i Swathi:


A Malli Malli Idi Rani Roju z filmu Raakshasudu jako tytuł telugowego projektu Sharwananda i Nithyi:
 Pora jeszcze na jakieś przykłady całkiem świeżych zapożyczeń (znaczy gdy od piosenki do filmu o tym samym tytule upływa ledwie kilka lat).  Sukces Happy Days Kammuli (2007) sprawił, że już 4 lata później powstał film ze Siddarthem i Shruti zatytułowany Oh my friend:
 Piosenka Mr.Perfect z Aryy2 (2009r) dała tytuł filmowi Prabhasa (2011):


Ale 'czasowym' rekordzistą zdaje się być i tak film Nitina Gunde Jaari Gallanthayyinde z 2013 roku. Został bowiem zaczerpnięty z refrenu piosenki z zaledwie o rok wcześniejszego filmu Pawana Gabbar Singh:

Zresztą do dziś co najmniej dwie inne piosenki z tegoż filmu (Kevvu Keka i Pilla Nuvvu Leni Jeevitham) też stały się tytułami filmów.  Ale, podobnie jak przy części hindi, trudno w jednej notce całkowicie wyczerpać temat...


Pomocne w przygotowaniu notki artykuły:
http://telugu.way2movies.com/exclusivesingle_telugu/Popular-Telugu-songs,-now-Tollywood-film-titles--11-244500.html
http://timesofindia.indiatimes.com/entertainment/telugu/movies/news-interviews/Tollywood--on-a-song/articleshow/14270811.cms
http://cinetara.com/slideshows/popular-telugu-songs-as-movie-titles/


Ps. Bardzo chciałabym przygotować też podobne zestawienia z kina tamilskiego i mallu, niestety - tu zdecydowanie brakuje mi materiału:( Jeśli zatem ktoś byłby w stanie podesłać mi jakieś 'źródło inspiracji' byłabym bardzo wdzięczna.

niedziela, 18 maja 2014

Lubimy znane, czyli o tytułach filmów wziętych z piosenek - cz I, kino hindi

Jak to mówił kiedyś inżynier Mamoń: 'jak może mi się podobać coś, czego nie znam'^^ Zgodnie z ową logiką twórcy indyjskich filmów nieraz nadają swym filmom tytuły świetnie już znane i dobrze kojarzone przez widzów. Biorą je bowiem z hitowych piosenek z wcześniejszych filmów :P Oto parę przykładów - na razie tylko z kina hindi :)

Myślicie, że słynne hasło Dilwale Dulhania Le Jayenge wymyślił Aditya Chopra? A gdzie tam. Wziął je z piosenki  z filmu 'Chor Machaye Shor' (1974r.) Czyli pierwszy śpiewał je Shashi Kapoor - głosem Kishore'a Kumara:)
YRF zresztą ogólnie często z takich zapożyczeń korzysta. Przykłady?
Może od najświeższego: tytuł ostatniego filmu 'wujka Yasha', Jab Tak Hai Jaan, pochodzi oczywiście ze słynnej piosenki ze Sholay - tej, w której to Hema-Basanti tańczy na potłuczonym szkle:
Jhoom Barabar Jhoom to słynne qawalli z kiepskiego filmu 5 rifles. I jakkowiek ów film dawno został zapomniany, numer janaba Aziza Nazana cieszy się wciąż uznaniem.
Laaga Chunari Mein Daag wzięło swój tytuł z filmu Raja Kapoora i Nutan Dil Hi To Hai (1963r):


Chalte Chalte pochodzi z piosenki i filmu o tym samym tytule - cudownej ballady Kishore'a Kumara:
Uważni słuchacze dostrzegli już pewnie, że ten sam numer dał tytuł jednemu z filmów Karana Johara:P W jej refrenie pobrzmiewa bowiem Kabhi Alvida Naa Kehna:D No coż, Karan dawno deklaruje się jako wielbiciel starego kina i muzyki^^
Kolejny przykład jak ta miłość przekłada się na tytuły jego filmów to Kabhi Khushi Kabhie Gham - bo wzięte zostało z piosenki z filmu Basu Chaterjee'ego Baton Baton Mein z 1979r. (a zaraz przy tej frazie usłyszycie w tejże piosence i tytuł innego Yashowego filmu - Tara ra pam pam^^)
Nie tylko jednak romantyczne historie spod znaku YRF-Dharmy korzystają z tej strategii 'automatycznego pozytywnego kojarzenia swych filmów ze starymi szlagierami'. Weźmy bowiem społeczne Rang the Basanti. Którego tytuł pochodzi z innego filmu z Bhagatem Singhiem, Shaheeda z 1965 roku:


Albo np mroczne Ek Hasina Thi. Skąd pochodzi jego tytuł? Ano ze słynnego Karza z 1980 roku:


Choć niezaprzeczalnie chyba z tytułów hitowych piosenek Kapoorów najczęściej korzysta się przy filmach ze 'spadkobiercą rodu',czyli Ranbireem:P I tak np. Bachna Ae Haseeno zostało wzięte z Hum Kisise Kum Naheen (1977 rok i cudowny Rishie z trąbką:))
Yeh Jawaani Hai Deewani natomiast pochodzi z filmu z Randhirem - Jawani Diwani (1972r)
'Po rodzinie' - choć w trochę innej linii  - poszła także Zoya Akhtar, wszak  tytuł Zindagi Milegi Na Dobara wzięła z Rock On, czyli filmu (i piosenki) brata:
Tytułowe zapożyczenia bywają właśnie bowiem i bliższe w sensie czasowym. Wystarczyło np zaledwie kilka lat, żeby Buuum Buum Bole (z Taare Zameen Paar) czy Chance Pe Dance (z Rab Ne Bana Di Jodi) stały się także tytułami filmów. 

Jest też możliwość, iż film bierze starą, hitową piosenkę zarówno jako swój tytuł, jak i remiksuje sam numer. Sztandarowym (i cholernie 'skopanym') przykładem jest tu Dum Maaro Dum -oryginalnie mega popularny do dziś hit z 'upaloną' Zeenat z filmu  Hare Rama Hare Krishna (1971r)
 Można też wykorzystać po latach swoją własną piosenkę (znaczy ze swojego hitowego filmu). Przykład? Yamla Paagla Deewana wzięła tytuł z bardzo popularnego numeru Dharmendry z filmu Pratiggyya (1975r):
A żeby nie było, że to zjawisko pojawiło się dopiero w ostatnich latach (choć niewątpliwie się bardzo nasiliło:P) - jedna z moich ulubionych klasycznych komedii, Chashme Buddoor (1981r., znaczy nie mylić z zeszłorocznym czymś, - 'odgrzewającym' znacznie więcej niż sam tytuł) wzięła swój tytuł z piosenki z Saasural (1961 rok): 


Tak, wiem, że można by podać jeszcze wieeele innych przykładów, ale obawiam się, iż ta jedna notka ich i tak wszystkich nie pomieści, więc na tym na razie kończę:) A następnym razem zajmę się podobnym zjawiskiem w kinie telugu.


Artykuły pomocne w opracowaniu notki:
http://www.dnaindia.com/entertainment/report-old-hindi-songs-now-remixed-as-bollywood-titles-1147897
http://www.bollywood.com/bollywood-titles-now-song-now-film
"Bum Bum Bole" from "Taare Zameen Par" and "Chance Pe Dance" from Shah Rukh Khan-starrer "Rab Ne Bana Di Jodi". - See more at: http://www.bollywood.com/bollywood-titles-now-song-now-film#sthash.VkflH45a.dpuf