Wyobraźcie sobie spektakl z jednym aktorem na scenie....Znaczy monodram - prawdziwy test aktorstwa, nie tylko chyba moim zdaniem:) A jeszcze wyobraźcie sobie, że ten aktor występuje na prawie pustej scenie, bez specjalnych dekoracji i masy rekwizytów, a odgrywa nie jakąś jedną całość, ale sceny z różnych sztuk, przechodząc co chwilę z jednego wcielenia w kolejne, z postaci w postać (a nawet odgrywa kilka naraz:P) Oto właśnie mistrzowski, szekspirowski monodram Andrzeja Seweryna. Popis wielkiego Aktorstwa (przez duże A), udowadniający, że najważniejszy w spektaklu jest (a przynajmniej powinien być) po prostu sam aktor, który mocą swego talentu i warsztatu potrafi stworzyć widzowi na scenie cały świat. Oczywiście pytanie, ilu aktorów jest w stanie sprostać takiemu wyzwaniu? Pewnie niewielu...Co tylko świadczy, że pewnie niewielu można tak naprawdę nazwać aktorami 'z prawdziwego zdarzenia', artystami, kreatorami (a nie tylko gwiazdami:P). A Andrzej Seweryn niewątpliwie jest Artystą. I zamiast próbować sobie to wyobrazić najlepiej po prostu samemu ten spektakl zobaczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz