poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Kino o teatrze.

W ostatnich miesiącach, w związku z obchodami stulecia kina indyjskiego, pojawiło się sporo zestawień filmów o kinie (sama zresztą brałam udział w tworzeniu takich list). Stąd w pewnym momencie wpadłam na pomysł, żeby zrobić i listę filmów pokazujących 'starszego brata' kina, znaczy indyjski teatr. Udało mi się znaleźć przykłady z prawie wszystkich głównych kinematografii. Postaram się też - w miarę możliwości - oprócz tytułów podać również jaką konkretnie formę teatralną można w nich zobaczyć (to podobnie bogata paleta jak indyjskie tańce klasyczne i różne stany mają specyficznie swoje formy), no i ile tego teatru w danym filmie faktycznie jest :)

Pinjra (1972, marathi/hindi)

Forma teatralna: tamasha (maracki teatr muzyczno-taneczny)
Ile teatru w filmie?  Całkiem sporo. Fabuła wzorowana jest na Błękitnym aniele, z tym, że tu szanowanego wiejskiego nauczyciela do moralnego upadku doprowadza właśnie uczucie do tancerki tamashy.

Ek Hota Vidushak (1992, marathi)


Forma teatralna: tamasha
Ile teatru w filmie? Też sporo. Bohater - nieślubny syn tancerki tamashy - pełni w trupie rolę songadyi (klauna). Specjalizuje się w rozbawianiu widzów żartami politycznymi (w tym naśladowaniem znanych polityków). Ma też przygodę z filmem, choć mało udaną. Całość stanowi smutny obraz losu artysty notorycznie wykorzystywanego przez innych.




Natrang (2010, marathi)
Forma teatralna: tamasha
Ile teatru w filmie? Masę:) (zresztą sam tytuł oznacza 'artystę teatralnego'). Bohaterem jest zwykły farmer, który poświęca wszystko, by podążyć za swym marzeniem występowania na scenie. Marzy mu się granie królów, ale zostaje panzyą (czyli artystą wcielającym się w postaci kobiece). Więcej o tym świetnym filmie pisałam tutaj.

Balgandharva (2011, marathi)
Forma teatralna: Sangeet Natak (dramat muzyczny)
Ile teatru w filmie? Zważywszy, iż film jest biografią uznanego artysty scenicznego z przełomu wieków, Narayana Shripada Rajhansy, zwanego właśnie Balgandharvą (niebiańskim śpiewakiem) to oczywiście o teatrze jest naprawdę dużo. Narayan słynny był z odtwarzania ról kobiecych (mówimy o czasach, gdy kobiety nie mogły występować na scenie), ale prowadził też własną trupę teatralną, a przez jej losy poznajemy też i zmienne dzieje klasycznego teatru w Indiach (zwłaszcza 'w starciu' z coraz popularniejszym kinem).

Ranganayaki (1981, kannada) 

Forma teatralna:  nieokreślona
Ile teatru w filmie? Wiele i niewiele ;) Film opowiada o burzliwych  losach aktorki, najpierw scenicznej, potem i filmowej. Skupiając się bardziej na jej osobistych wyborach (porzuceniu sceny dla męża, potem powrocie do grania kosztem rozpadu małżeństwa i dalszych tego konsekwencjach), ale pokazuje też takie ciekawe zjawiska jak np kwestię pozycji kobiety 'grającej' (traktowanie aktorki jako 'gwiazdy-przedmiotu pożądania', ale jej zawodu jako niegodnego 'porządnej kobiety'), a i zachodzące w sytuacji teatru przemiany. Że zacytuję sama siebie: "Powracając do zawodu bohaterka decyduje się na rozpoczęcie kariery w filmie. Niechętnie traktowanym przez większość zespołu (jako pewnego rodzaju pośledniejsze zajęcie, zdradę ideałów?) I wtedy tłumaczy im, że nie chodzi jej o pieniądze na luksusowe życie, ale dzięki tej pracy zarobi choćby na własny teatr dla wędrownego dotąd zespołu: 'Wyobraźcie sobie nasz teatr w każdym mieście'. Czy i dziś wielu aktorów nie zarabia pracą w kinie (czy teraz może bardziej w telewizji) na realizację swych scenicznych marzeń?"

Vanaprastham (2003, malajalam)

Forma teatralna: kathakali
Ile teatru w filmie? Także tu główny bohater jest artystą. Jego kunszt przynosi mu uznanie widzów, ale piętno niskiego pochodzenia wciąż daje o sobie znać. To zarówno ciekawy obraz zjawiska utożsamiania artysty z granymi przez niego rolami (kobieta na której uczucie normalnie nie miałby szans zakochuje się w odgrywanej przez niego postaci, a nie w prawdziwym nim), jak i sztuki jako formy ekspresji przeżywanych przez artystę w danym momencie emocji (gdy, w związku z wydarzeniami w realnym życiu, bohater przechodzi na scenie trwale od grania ról bohaterów do odgrywania demonów)


Nadan (2013, malajalam)
Forma teatralna: nieokreślona
Ile teatru w filmie? Niestety mniej, niż by się można na początku spodziewać. Że się znów zacytuję: "Początek Nadan - z cudownymi sekwencjami z historii keralskiego ruchu teatralnego -  zapowiadał naprawdę fajną rzecz. Taką o ginącej sztuce i tradycji, a scena, gdy to bohater,  prowadzący z dziada pradziada klasyczny teatr, idzie na pewną baaardzo nowoczesną sztukę i w końcu nie wytrzymuje tego, co się dzieje na scenie i 'wybucha', wydała mi się jakże bliska i odbywającym się u nas dyskusjom o kierunku rozwoju teatru. Niestety, moja radość nie trwała długo, bo okazało się, że Kamal postanowił przedstawić raczej 'dramat artysty' Z nadmierną dawką wielce melodramatycznych (a dość przewidywalnych) scen. Szkoda..."


Bommalata (2004, telugu)

Forma teatralna: bommalata (specyficzny dla AP teatr lalkowy)
Ile teatru w filmie? Niby niewiele, ale pomysł bardzo ciekawy i niebanalny.  'Zwyczajne' (bardzo realistyczne) fabularne fragmenty - opowiadające o nader prozaicznym marzeniu pewnego 'chłopca ulicy', który po prostu chce móc pójść do szkoły i się uczyć -  przeplatane są tu od czasu do czasu właśnie owym 'teatrem lalek', które to w specyficzny sposób komentują realne wydarzenia - przenosząc je na trochę inny, właśnie jakby bardziej narracyjnie bajkowy poziom (i choćby umożliwiając wprowadzenie narratora-komentatora).  



Krishnam Vande Jagadgurum (2012, telugu)


Forma teatralna: surabhi (andhryjski teatr 'rodzinny')
Ile teatru w filmie? Niestety malutko, bowiem co z tego, iż bohater pochodzi z rodziny o tradycjach teatralnych i sam też się tym para, skoro zasadniczo to hirołsowskie kino akcji, znaczy większość filmu nic  z teatrem wspólnego nie ma, a nawet jeśli ma to trudno to traktować poważnie (vide finał z zemstą dokonaną w trakcie przedstawienia).

Nautanki Saala (2013, hindi)
Forma teatralna: nieokreślona
Ile teatru w filmie? Niby niewiele (ta bollywoodzka wersja francuskiego Apres Vous jest raczej komedią romantyczną, a teatr jest tylko tłem), ale smakowicie:D Bohater, aktor teatralny, próbuje bowiem przywrócić spotkanemu przypadkiem niedoszłemu samobójcy chęć do życia m.in. oferując mu zagranie roli Ramy w przedstawieniu (sam specjalizuje się w graniu Ravany). W efekcie Rama okazuje się sporą sierotą:P Ale najlepszy jest i tak rozegrany na scenie finał uczuciowych zawirowań bohaterów, w którym Ramajana zyskuje nowe (zdecydowanie bliższe odczuciom pewnie wielu z nas:D) zakończenie^^

 I na koniec film, który dopiero czeka na swą premierę, ale zapowiada się bardzo smakowicie jeśli chodzi o teatralne klimaty, czyli  tamilskie Kaaviya Thalaivan:



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz