Bo dawno nie było nic w tym dziale - a wciąż wszak na coś czekam :)
Keralski film wyczekiwany przeze mnie od momentu pierwszych zapowiedzi o jego powstawaniu aktualnie nosi tytuł Double Barrel - i sadząc po teaserze - zapowiada się na jeszcze bardziej odjechaną rzecz niż Amen, czyli poprzedni film Pellissery'ego. No i ta obsada!
Też dawno wyczekiwana rzecz. Ennu Ninte Moideen, czyli słynna prawdziwa historia niespełnionej miłości Moideena i Kanchanamali (jak już dawno wiadomo to takie przechodzą do historii - kto by tam dziś pamiętał Lailę i Manju, gdyby żyli razem długo i szczęśliwie:P). Ona żyje do dziś i ponoć próbowała blokować powstanie tego filmu.
A o tym projekcie dowiedziałam się dopiero przy okazji zwiastuna. I najbardziej w promie Ayal Njanalla intryguje mnie wygląd Fahaada :P Znaczy że nie wygląda zupełnie jak on, a jednak mi kogoś przypomina^^ Tylko nie wiem kogo :D
A skoro już jesteśmy przy aktorskich wcieleniach trudnych do rozpoznania: czekam też na jednego z moich ostatnich tamilskich ulubieńców, Vijaya Sethupathiego w roli upierdliwego staruszka. Czyli na Orange Mittai.
Niekoniecznie z powodu Suryi (choć miło będzie zobaczyć jego cameo, bo dawno już nie był na ekranie taki normalny, a na dodatek z dystansem do siebie;)), a z powodu Pandiraja i jego zdolności prowadzenia dziecięcych aktorów (vide Pasanga) czekam też na Haiku.
Przyznam, że dopiero przy okazji proma usłyszałam o tej prawdziwej historii. Zawsze mówiłam, że to życie potrafi dostarczyć najbardziej fascynujących historii. Nawaz jako Mountain Man.
Film,
wieści o którego powstawaniu mignęły mi tam gdzieś dawno dawno temu, a
potem wsio ucichło. Cieszy, że jednak nie na amen :) Gauri Hari Dastaan to znów
historia oparta na faktach (cieszy rozwój tego trendu w kinie
indyjskim, cieszy). A Vinay Pathak ma szansę na kolejną wielką główną
rolę.
Na koniec coś, co budzi we mnie trochę sprzeczne uczucia. Bo Tagore'a się trochę boję, ale perspektywa zobaczenia znów razem Konkony i Rahula baardzo kusząca :) Sesher Kobita.
edit:
Bo dopiero news o premierze na festiwalu w Wenecji przypomniał mi, że przecież jednym z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie filmów jest Vetrimaranowo-Dhanushowa produkcja Visaranai. Promo robi mega wrażenie:
edit:
Bo dopiero news o premierze na festiwalu w Wenecji przypomniał mi, że przecież jednym z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie filmów jest Vetrimaranowo-Dhanushowa produkcja Visaranai. Promo robi mega wrażenie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz