Navarasa to dziewięć rodzajów odczuć (stanów emocjonalnych), które zgodnie z teorią ras (artystycznego smaku, doznania) powinno się wzbudzić w widzu w trakcie odbierania przez niego jakiejś formy sztuki. Teorię tę próbowałam rozgryźć szerzej jakiś czas temu na przykładzie pewnego filmu telugu. Tymczasem jeden z moich ulubionych keralskich reżyserów, Jayaraj (którego przeciekawa adaptacja Otella stanowiła nawet temat mojej pracy dyplomowej), tworzy cały cykl filmów opartych na poszczególnych navarasowych doznaniach. I, po dwóch dekadach, jest już nawet blisko jego zakończenia, bowiem z docelowo 9 filmów zrealizował już 8; )
1. Karunam (2000)
Pierwszy w serii Karunam (czyli smutek, żałość) to opowieść o smutnej egzystencji opuszczonego przez dorosłe dzieci starszego małżeństwa. W końcu mieszkające w Stanach dzieci postanawiają 'załatwić problem' oddając rodziców do domu starców. Obraz nagrodzono keralską nagrodą stanową oraz Filmfare dla najlepszego filmu i reżysera, jeździł też po różnych międzynarodowych festiwalach (m.in. był w Berlinie). Jedynym znanym mi nazwiskiem w obsadzie jest Biju Menon:)
2. Shantham (2001)
Shantham (spokój) to z kolei historia dwóch przyjaciół z dzieciństwa, których rozdziela działalność polityczna w przeciwnych ugrupowaniach. W końcu 'w imię sprawy i wyższego celu' jeden ma zabić drugiego. Najważniejsze w tej opowieści o bólu i przebaczeniu (bo to ono daje ów tytułowy spokój) są jednak postacie obu matek. Film zdobył Nationala i nagrodę stanową dla najlepszego filmu roku. Nagrodę krajową dla najlepszej aktorki drugoplanowej otrzymała także grająca jedną z matek KPAC Lalitha (w drugą, co ciekawe, wcieliła się Seema Biswas).
Podpisany film można obejrzeć na YT i polecam gorąco!
3. Bhitbatsa /Bibhatsa (2002)
Trzeci w serii film - Bhitbatsa (wstręt) - to najbardziej tajemniczy film cyklu, i trudno nawet namierzyć cokolwiek o jego fabule. Wiadomo tylko że, w odróżnieniu od poprzednich, powstał w hindi. I że - u boku Seemy i Manoja Jayana - zagrał w nim Atul Kulkarni.
4. Adbhutham (2006)
Czwarty jest Adbhutham (zdumienie, zachwyt), który to zainspirowany został prawdziwą historią z Oregonu i porusza problem eutanazji. Suresh Gopi gra przebywającego w amerykańskim szpitalu sparaliżowanego keralskiego emigranta. Jego przybyła z Kerali rodzina musi teraz podjąć trudną decyzję... Co ciekawe sam film został nakręcony w rekordowym czasie dwóch godzin i 14 minut! Oprócz Suresha w filmie tym zobaczyć można także KPAC Lalithę czy Mamtę.
5. Veeram (2016)
Tworzenie kolejnego w serii, piątego
filmu (powstałego aż dekadę po poprzednim) śledziłam już na bieżąco. Z
wielkimi nadziejami, albowiem w Veeram (męstwo, bohaterstwo)
Jayaraj postanowił połączyć cykl navarasowy ze swoim równoległym cyklem
szekspirowskim (miała to być, nader podobna do losów Makbeta, historia
lokalnego malabarskiego anty-bohatera Chandu Chekavara). Projekt
powstawał z wielkim rozmachem, dużym budżetem i myślą o szerszej widowni
(stąd Kunal Kapoor w głównej roli). Niestety ostatecznie wyszedł z tego
raczej przykry przerost formy nad treścią...
(kto chętny może sprawdzić jednak sam - wersja angielska)
6. Bhayanakam (2018)
Szczęśliwie szósty z 'navarasowej'
serii Bhayanakam (strach, trwoga) to powrót reżysera do kameralnej stylistyki i
do formy. Dostajemy zatem prostą i poruszającą historię weterana pierwszej wojny
światowej(gra go świetnie Renji Panicker), który liczy znaleźć spokój w pracy wiejskiego listonosza , ale
zamiast tego przypada mu w udziale niewdzięczne zadanie przekazywania
wiadomości od miejscowych chłopaków powołanych do wojska, którzy
trafiają na front właśnie wybuchłej drugiej wojny światowej. Trzy w
pełni zasłużone Nationale - dla najlepszego filmu, za scenariusz i
zdjęcia.
7. Roudram 2018 (2019)
Dobre recenzje zebrał także siódmy w serii film Roudram (gniew, groza). Tłem akcji tej opowieści o bezsilności i gniewie w obliczu siły natury staje się tu wielka powódź, która to w 2018 roku spustoszyła rejon Travancore. W głównych rolach, starszej pary, która to właśnie zostaje skonfrontowana z tym żywiołem - zobaczyć można, po raz kolejny, Panickera oraz KPAC Lalitę.
8. Haasyam (2021)
Przy ósmym w serii Haasyam (radość, uciecha) nadeszła w końcu pora na lżejsze navarasowe klimaty. Ta czarna komedia próbuje bowiem odpowiedzieć na pytanie, czym tak naprawdę jest humor. Biorąc za punkt wyjścia totalnie szalony pomysł na bohatera, który to jest agentem żyjącym ze sprzedaży... zwłok do badań medycznych. Nie wiem, czy to koncept dla wszystkich, ale ja bardzo bym chciała ten film obejrzeć.
Został zatem do realizacji już tylko jeden film z serii (ktoś wie jaka rasa zostało do zekranizowania? ;) A potem byłby to bardzo fajny pomysł na filmowy maraton. Oczywiście przy optymistycznym założeniu, że wszystkie te filmy byłby dostępne do oglądania.
Ps. Dodatkowy smaczek i jednocześnie drugie pytanie dla uważnych: ktoś wpadnie na to, jaki jeszcze motyw (poza znaczy navarasą) jest wspólny dla tego całego cyklu Jayaraja? (ja bym sama na to nie wpadła, ale może komuś się uda. W każdym razie reżyser mówi, że to było dla niego inspiracją do powstania cyklu bardziej niż sama teoria navarasy ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz