*rzecz była pierwotnie publikowana w częściach na fb*
Koniec roku sprzyja podsumowaniom. Jako, iż na te filmowe jeszcze za wcześnie (trzeba poczekać jeszcze parę miesięcy, aż łaskawie powychodzą na dvd:/) na razie zajmę się muzycznymi:) Wybór - jak wskazuje już tytuł zestawienia - wielce subiektywny:)
Na dobry początek coś skocznego i powszechnie u nas znanego (czyli z bolly:D)- Darrrling:
Jagoo, czyli motywująca telugowa piosenka z Sumanthem, jako pracującym z małolatami trenerem krykieta:
Na liście moich oczarowań ad 2011 nie mogło zabraknąć śpiewającego Dhanusha. Lubię barwę jego głosu:) Ale nie, nie będzie to Kolaveri:D
Jeszcze inne muzyczne klimaty i kino mallu (Nationalowe zresztą):
Tym razem nie pojedynczy klip ale proma całej ścieżki dźwiękowej:) Bo primo: Rajanna to świeża premiera, więc dostępne są tylko króciutkie zajawki, nie całe klipy, a secundo - podoba mi się w sumie cała ścieżka (choć może najbardziej jednak Girigadu- to ten kawałek, który zaczyna się widokiem koguta:D). Keeravani naprawdę się spisał i skomponował coś 'innego', a urzekającego:
I coś z filmu tamilskiego, na dvd z którym baaardzo się nie mogę doczekać. A skoro zrobiłam już precedens przy Rajannie to teraz też nie skończę na jednej piosence:P (zwłaszcza, że w tym klipie jest jedna para bohaterów (znana z AB Bindu Madhavi i Karthik Kumar), a w drugim będzie druga (Nani i Nithya), no i klimatycznie utwory się różnią - a oba świetne:))
I pora na coś energetycznego i totalnie odjazdowego:) Szalejący Disco Dancer, znaczy ten...no Prithvi:D
I z kolei coś spokojniejszego - na wyciszenie. ZGangaputrulu - telugowego filmu o rybakach:
(tak naprawdę najbardziej to lubię jeszcze inną piosenkę, ale niestety owejże na YT nie znalazłam, więc mogę wrzucić tylko w formie audio)
I znów coś bardziej energetycznego (i niegrzecznego^^). U nas furorę zrobił raczej utrzymany w podobnych klimatach OST z Delhi Belly, moim zdaniem ten Shorowy wcale nie jest gorszy:) (tyle, że nie jest to produkcja Aamira, wiec przebicie medialne nie to:P)
I drugi, klimatyczniejszy kawałek ze Shora:
Czy w jakimś moim muzycznym zestawieniu mogłoby zabraknąć Illayraji? No nie mogłoby:D W zeszłym roku Maestro skomponował fantastyczny OST do Sriramarajam (nawet lecącym zwykle na stajla Telugom się bardzo podobał:P) Dość powiedzieć, że naprawdę czekam na mitologiczny(!) film z Balakrishną (!!!) w roli głównej. Oto siła muzyki Mistrza:) (ok, nazwisko reżysera i moja ulubiona część Ramajany też ma pewne znaczenie:D tylko kolorki trzeba będzie pewnie podkręcić:P)
I tamilska piosenka, która gości w moim odtwarzaczu od dawna, ale dopiero teraz zobaczyłam klip:D I well.. nie ma jak męskie podwijane lungi^^ I kto by pomyślał, że 'praca u podstaw' potrafi wyglądać tak zachęcająco:D Czyli Adikuthu:
I na koniec pożegnam się dostojnie - Vishwanathem śpiewającym Balasubramaniyanem^^ Harikathę:) (ha, dzięki temu soundtrackowi się dowiedziałam, że coś takiego jest i co to:D)
Znaczy miniony już rok muzycznie uważam za udany:) I czekam na nowe oczarowania:)
Ano już:) (i znaczy dobrze zakończone, skoro się wszyscy -ze mną włącznie -jeszcze nie znudzili^^) Choć kusi mnie jeszcze 'oszukańczy' aneks - z paroma teoretycznie trochę starszymi rzeczami (choć też już z tego wieku), które ja poznałam (usłyszałam) w zeszłym roku:D A w jeden kawałek zebrałam i dla siebie, będzie wygodniej wracać jakby co;)
No to zapewniłaś mi zabawę na dłuższy czas:) Zaskoczonej rosyjskimi motywami, od razu chcieć obejrzeć Saat Khoon Maaf, potem zamarzyło mi się, aby w następnej podróży po Indiach zahaczyć jednak o Golkondę, a przy trzeciej piosence pomyślałam, że jednak obejrzę Aadaminte Makaan Abu (i tak chciałam), przy "Rajannie" myślałam, może jednak w końcu zacząć kupować w Indiach a nie tylko na allegro i ebayu... Teraz przerwa, bo zamieszasz mi w głowie. Posłucham sobie na razie, tych pierwszych jeszcze raz DZIĘKI! :)
O, znaczy już koniec cyklu na fb?
OdpowiedzUsuńDobrze tak w jednym kawałku też :)
Ano już:) (i znaczy dobrze zakończone, skoro się wszyscy -ze mną włącznie -jeszcze nie znudzili^^) Choć kusi mnie jeszcze 'oszukańczy' aneks - z paroma teoretycznie trochę starszymi rzeczami (choć też już z tego wieku), które ja poznałam (usłyszałam) w zeszłym roku:D
OdpowiedzUsuńA w jeden kawałek zebrałam i dla siebie, będzie wygodniej wracać jakby co;)
No to zapewniłaś mi zabawę na dłuższy czas:) Zaskoczonej rosyjskimi motywami, od razu chcieć obejrzeć Saat Khoon Maaf, potem zamarzyło mi się, aby w następnej podróży po Indiach zahaczyć jednak o Golkondę, a przy trzeciej piosence pomyślałam, że jednak obejrzę Aadaminte Makaan Abu (i tak chciałam), przy "Rajannie" myślałam, może jednak w końcu zacząć kupować w Indiach a nie tylko na allegro i ebayu... Teraz przerwa, bo zamieszasz mi w głowie. Posłucham sobie na razie, tych pierwszych jeszcze raz DZIĘKI! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi:) Ale mam nadzieję, że w ogóle dojdziesz i do końca zestawu:D
OdpowiedzUsuń