środa, 11 kwietnia 2012

Czekam na... filmy telugu:)

Ostatnio pisałam o wyczekiwanych premierach mallu, to tym razem przejdę ciut (ale tylko ciut) bardziej na północ;)  Od razu uprzedzam, że filmy telugu, które sobie 'upatrzyłam' nie należą do tych najbardziej głośnych projektów, z wielkimi gwiazdami czy budżetem itp (a niektórzy mogą się nawet zdziwić, że kino telugu robi i takie rzeczy^^)

Zacznę może od filmu, który miał wejść do kin już parę miesięcy temu, ale dotąd mu się to nie udało:( Wnioskując po promach mam taka małą nadzieję, że Devasthanam (czyli Świątynia) może być filmem w 'Vishwanathowych klimatach' (i nie tylko dlatego, że sam Vishwanath w nim gra - wraz z Balasubramanianem - a cudny to duet!), a to dla mnie absolutnie wystarczająca zachęta;) (niemniej pierwsza, przedpremierowa recenzja też przemawia bardzo na korzyść filmu)


Także klimat (i osoba Rajendry Prasada, aktora, którego bardzo cenię za umiejętność transformacji - w kinie telugu to nie takie częste, że człowiek nie może rozpoznać danego aktora:P) przekonał mnie do Onamalu - opowieści o prowincjonalnym nauczycielu:


I kolejna klimatyczna opowieść z nie najmłodszymi bohaterami: reżyserski debiut znanego (i świetnego!) aktora charakterystycznego Tanikelli Bharaniego to historia pary małżonków (znów Balasubramaniam oraz Lakshmi), która - po opuszczeniu domu przez dorosłe już dzieci - nadal potrafi cieszyć się życiem (i sobą:)) A i Mithunam to adaptacja powieści telugu (też rzadka tam rzecz):


O tym filmie wiem na razie niewiele (poza tym, iż ma być to 'medyczny thriller'), ale stylizacje Rajendry Prasada (vide poniżej) rozsmarowały mnie na tyle, że na pewno chcę już ten Dream zobaczyć;D

'Starszaki' fajne są (bo i niewiele filmów o nich, nie tylko w kinie telugu...), ale nie znaczy, że nie czekam na nic z młodszymi aktorami;D Teja to raczej  nieobliczany reżyser i ostatnio jakoś mu się nie wiedzie, ale zwiastuny Neeku Naaku Dash Dash - opowieści o młodzieńczej miłości z 'bimbrowym przemysłem'  (żadnego filmu  z takim wątkiem chyba jeszcze nie widziałam) w tle - wzbudziły moje nadzieje na coś podobnie świeżego jak kiedyś jego Chitram:) No i jak ładnie trailer ten motyw 'płynu' wykorzystuje:)


 Na koniec naprawdę duża i głośna premiera. Rajamouli to prawdziwa marka w AP. Nie wszystkie jego projekty budzą mój równy entuzjazm, ale pomysł na film z mszcząca się muchą w roli głównego bohatera brzmi tak odlotowo, że na pewno sprawdzę, co mu z tego wyszło;D (zwłaszcza, że i obsadę tego filmu -męską znaczy - darzę sporą sympatią)


Trochę się tylko martwię, że większość z tych filmów nie wyjdzie potem na dvd z napisami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz