czwartek, 4 kwietnia 2013

Waiting.. waiting...

Kolejna porcja wyczekiwanych filmów:)

Coś w tym jest, że najciekawsze projekty Siddartha to te poza 'rodzimą' (znaczy telugową, choć zasadniczo Sid to Tamil:D) kinematografią (nie wliczając takich rzeczy jak remake Chasme Buddor oczywiście:P). Trailer Udhayam NH4 zapowiada sie naprawdę obiecująco (i zdecydowanie nie chłopięco-słodziakowo, znaczy w głównym Sidowym imagu). No ale w końcu to produkcja (i scenariusz) Vetrimaarana (czyli faceta, którego Aadukalam zgarnął parę lat temu niezłą pulę Nationali). No i, last but not least, Kay Kay w tamilu!! A premiera ponoć już w kwietniu.

Kolejne zacne nazwisko reżyserskie (pisałam już chyba, że u mnie tak coraz częściej - znaczy to reżyserzy sprawiają, iż interesuję się danym projektem). Reżyserski debiut Rama, czyli Kattradhu Thamizh to jeden  z najlepszych tamili, jakie widziałam. Niestety i spora klapa finansowa, i chyba dlatego tak długo trzeba było czekać na kolejny film reżysera. Co ciekawe w Thangameenkal Ram (przekonany przez producenta filmu - Gauthama Menona) zdecydował się stanąć równolegle za i przed kamerą. Zagrał ojca pewnej małej dziewczynki. Czy okaże się równie dobrym aktorem jak reżyserem? I czy w ogóle przejdzie pomyślnie jakże ważny dla rezysera 'test drugiego filmu'? Mam nadzieję przekonać się o tym niedługo:)

Niedawno pisałam trochę o produkcjach NFDC. To jedna z nich. O tym keralskim filmie dowiedziałam się dopiero przy okazji trailera, który zauroczył mnie od pierwszej chwili. Jakżeby mogło być zresztą inaczej, skoro w Kaliyachan Manoj Jayan gra tancerza kathakali! Jego rolę (i muzykę z filmu) doceniła już kapituła keralskich nagród stanowych, mam nadzieję, iż wkrótce będę mogła i ja:)

O tym projekcie też dowiedziałam się dopiero trafiwszy przypadkiem na trailer (fb bywa baardzo użyteczny w tym zakresie!:)). The Coffin maker, czyli Nasseruddin Shah jako cyniczny (do pewnego momentu), specjalizujący się w produkcji trumien, stolarz. Zapowiada się myślę wielkie małe kino:

Kolejne przypadkowe 'znalezisko' z offowego nurtu kina  hindi. B.A.Pass to historia erotycznej fascynacji chłopaka z collegu i starszej od niego mężatki. Czyli coś, na czego niedobory w kinie indyjskim od jakiegoś czasu narzekam (znaczy zwłaszcza na ten układ 'on młodszy, ona starsza'. Choć dramatów erotycznych jako takich też specjalnie Indusi nie mają:P). Stąd chętnie obejrzę ten film z samej czystej ciekawości:

A postępy w produkcji tego filmu śledzę na bieżąco. I ostatnio się 'jaram' właśnie kolejnymi teaserami. Oto bowiem Dhanush jako Mariyaan, czyli 'facet, który nie umiera' (ale raczej nie kino w bondowskim stylu:D:P), znaczy jeden z indyjskich uchodźców więzionych w Sudanie. Zapowiada się piękne, wysmakowane  wizualnie kino, które najlepiej byłoby chyba oglądać na wielkim ekranie. I myślę kolejna rola Dhanusha do podziwiania.

Od pewnego czasu staram się śledzić też projekty Fahaada Fasila (świeża fascynacja zobowiązuje:D). Natholi.., Red Wine, Amen, Immanuel i nawet wiem o Iyerze w Pakistanie, z którego jednak ponoć ostatecznie zrezygnował... Ale Akam 'odkryłam' dopiero na etapie już gotowego trailera (ach, to keralskie tempo pracy:P) A ten thriller wygląda naprawdę ciekawie:

Na koniec o filmie, który w zasadzie miał już swoja kinową premierę, no ale kino marathi wciąż jest za mało znane, a godne uwagi, stąd sobie pozwalam:P Tuhya Dharma Koncha? to najnowszy film cenionego za Gabricha paus (do któregoż to obrazu o trudnej sytuacji i samobójstwach farmerów - tak, to nie Aamir pierwszy w Indiach się zajął tym tematem filmowo:P - już dawno się przymierzam) reżysera, Satisha Manwara, z bardzo lubianym przez mnie po Jogwie Upendrą Limaye w roli głównej. A mowa będzie znów o problemach prowincji (i biednych warstw społeczeństwa - tym razem adivasich) i o tak kontrowersyjnej kwestii jak religia (albo raczej grupy religijne). Bardzo pozytywne recenzje filmu dodatkowo zachęcają do jego obejrzenia:)

Fajnie jest odkrywać takie interesujące, a niekoniecznie głośne projekty i potem mieć na co czekać:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz