niedziela, 24 czerwca 2018

Filmfares South 2018

Trochę wyszłam ze śledzenia południowego kina na bieżąco. Najlepszy dowód, że zauważyłam dopiero  rozdanie tegorocznych południowych Filmfarów (normalnie byłabym w temacie już przy nominacjach;)). Znaczy trochę jestem opóźniona, ale ponieważ nie zrobiłam też ostatnio rocznego podsumowania południowych kinematografii - a coś tam w międzyczasie udało mi się obejrzeć - stwierdziłam, że omówienie wyników może być małą namiastką takiego przeglądu. Bo wyniki widzą mi się jak na Filmfary całkiem dorzeczne (nagrodzeni są na początku każdej listy i pogrubioną czcionką).


KINO MALLU

Najlepszy film Najlepszy reżyser
Keralczycy zwyczajowo  nie zawodzą.  Gdzie indziej widzowie wybraliby w głównych kategoriach ten sam film co krajowe Nationalowe jury? Nie miałam oczywiście jeszcze możliwości zobaczyć najnowszego filmu Dileesha Pothana, wcale nie ma też pewności, że mi się spodoba (Maheshinte Prathikaaram nie bardzo mi 'podeszło'), ale przynajmniej wiem, że ten wybór nie jest 'wtopą'  jak to często bywa przy nagrodach bolly czy telugu. Dodam przy tym, że - pomimo świetnych recenzji - ani Angamaly Diares ani Take off mnie specjalnie nie urzekły, więc jestem wciąż otwarta na odkrycie swojego 'filmu mallu ubiegłego roku'.  Ciekawa jestem filmu Aashiqa Abu, bo on jest bardzo nierówny i nieprzewidywalny (choć najgorsze chały kręci chyba z Mamutym^^)

Filmu nie widziałam, ale w cholerę mnie cieszy obsypywanie w tym sezonie nagrodami Fahaada;) (Nationala dostał, Nationala!). Bo Nivin w mundurze policyjnym to nie bardzo ciekawy. Wstyd, że nie znam jeszcze Tovino Thomasa. Z pań widziałam tylko Parvathi - za mało, żeby wyrokować o słuszności wyboru.


Sporo nieznanych mi nazwisk. To fajnie:) Nudno jest, jak w kółko tylko te same twarze się widzi, a tak będzie kogo poznawać

Najlepsza muzyka
Znów dużo nowych nazwisk. Przesłucham :)


KINO TAMILSKIE
Chyba trzeba będzie w końcu obejrzeć to Aramm. Dużo dobrego o nim czytałam, ale jakoś nie mogłam się dotąd przekonać. Cieszy, że za reżyserię Pushkar-Gayatri, bo Vikram Vedhę bardzo dobrze wspominam i to chyba so far mój ulubiony tamil ubiegłego roku. Taramani też niezłe. I cieszy wyróżnienie nominacją reżyserskiego debiutu Dhanusha - to nie dzieło, ale ciepły i uroczy film ;)

Jedyną obiekcją, jaką mogę mieć wobec wyboru roli męskiej jest why Vijay a nie Madhavan. Panowie stworzyli w filmie taki specjalny duet, że trudno jednego przedkładać nad drugiego. Tamile chyba też tak mieli, dlatego Madhavan dostał specjalną nagrodę od krytyków:D 
Jeśli chodzi o panie to Nayan ocenić nie mogę, ale rola Revathi to nie bardzo pierwszoplanowa, babski film Jyothiki mnie trochę rozczarował, Andrea była ciekawa.


Z panów nie widziałam nikogo, z pań większość ale rola żadnej mi nie utkwiła specjalnie w pamięci.

Że  Rahman do filmu Vijaya ma być najlepszym soundtrackiem roku? Szczerze mówiąc nie pamiętam już kiedy ostatnio mnie coś nowego Rahmana zachwyciło...



KINO TELUGU
To było jasne, że druga część Baahubali zgarnie prawie wszystko. Mnie trochę rozczarowała, ale ani Arjun Reddy ani Fidaa się tym bardziej na film roku nie nadają . Pierwszy z nich jest jednym z moich największych problemów spośród 'okrzyczanych' filmów ubiegłego roku (już chyba 'Devdas', do którego porównywano te fabułę, mnie mniej irytuje:P), a Fidaa urocza, ale to nie Kammula w tej najlepszej formie ze starszych filmów. Czy odważę się obejrzeć historyczny film Krisha z Balakrishna w roli głównej? Nie wiem:D Cieszą nominacje dla filmu Sharwananda. No i że w ogóle nie ma żadnego typowego 'hero movie' w nominacjach.

Najlepszy aktor Najlepsza aktorka
Jak mnie Arjun Reddy strasznie zirytował tak Vijay Devarakonda był jego mocnym i najjaśniejszym punktem i cholernie mnie cieszy, że ten 'chłopak znikąd' wygrał w oczach telugowych widzów z 'klanowymi'' kontrkandydatami. Niech jego gwiazda dalej się pnie wzwyż, bo zasługuje!
No i że naturalność Sai Pallavi też potrafili docenić. To są momenty, w których myślę, że może z telugową widownia nie jest aż tak źle (pewnie niedługo mnie wyprowadzą z błędu;P)

Hmm... że Rana lepszy od Sathyaraja? No chyba tym prawem, że go mniej w tej części było:P
Ramyę kocham, choć lepszą rolę miała w jedynce.

Muzyka do Baahuali 2 też słabsza niż do jedynki, ale chyba nie bardzo miała mocnych kontrkandydatów.


 KINO KANNADA

W kinie kannada zwyczajowo orientuje się najmniej dlatego komentarz jeden wspólny na końcu. I krótki.  Bardzo cieszy mnie wygrana Ondu Motteya Kathe, bo to uroczy niebanalny rom-com. Trochę podobny w klimacie do Dum Laga Ke Haisha, z tym że tu i główny bohater nie taki 'filmowo' śliczny (bo łysy;)). Ciekawy jest fakt, że mimo tego, że zdaje sobie sprawę, iż nie ma urody amanta i trudno będzie mu znaleźć kandydatkę na żonę, wcale nie jest taki skory do obniżenia pewnych swych oczekiwań  (dotyczących jej wyglądu). Co świetnie obrazuje, jak różnie bywa w tej kwestii u kobiet i mężczyzn. Takie atawistyczne stereotypy siedzące w głowach, a niekoniecznie uświadomione. I dla tego, nawet z trochę łopatologicznym przesłaniem w finale, warto.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz