poniedziałek, 15 lipca 2013

Tamilski rap rulezz!

Nigdy nie byłam fanką tego gatunku muzyki, ale rapowe (albo nazwijmy to szerzej rapowo-hiphopowe) kawałki z kina tamilskiego po prostu wymiatają i tyle:P (i ogólnie ten język zdaje się stworzony do rapowania)  Parę przykładów:

Jeden z chyba pierwszych filmowych rapów - Kadhalan i szalejący Prabhu Deva:


Ale prawdziwy wysyp nastąpił  ciut później:)

Słynny tamilski raper Yogi B 'produkował' się w Polladhavan:


Z kolei w Kattradhu Kalavu mamy srilankijskiego rapera Dinesha:


Numer z Ajithowego Aegana:


Z Dhanushowego Aadukalam (obraz nie pochodzi z filmu):  


 Ostatnio namiętnie przez mnie słuchany numer z Aadhi Bhagavan (wersja wizji nie spoilerująca^^):


I równie świetny kawałek z Ethir Neechal (tu udziela się pendżabski raper Honey Singh):


Czyż nie jest to cholernie 'chwytliwe'?^^


1 komentarz:

  1. To głównie dość oldschoolowe rapy jak widzę. :) Może być.

    pozdrawiam
    Kulnaro o filmach

    OdpowiedzUsuń