Niedawnych w sensie niekoniecznie z ostatnich miesięcy, ale powiedzmy do 2 lat wstecz? I niekoniecznie z tymi największymi gwiazdami:)
Beautiful (2011)
Uroczy i ciepły film z tetraplegikiem w roli głównej. Jednak dopatrywanie się na podstawie tegoż faktu inspiracji twórców Beautiful niedawną bolly produkcją Bhansaliego Guzaarish (czyli i wcześniejszym hiszpańskim Mar Adentro) jest absolutnie bezpodstawne, bo bohater Beautiful jak najbardziej chce żyć (notabene jest w filmie scena, gdy to ogląda Guzaarish na dvd i każe go wyłączyć, bo bardzo nie podoba mu się Hrithikowy bohater^^) i potrafi cieszyć się życiem jak mało kto (vide jedna z moich ulubionych scen z motorem w deszczu:)). Film zresztą raczej nie stara się go pokazać jako osobę godną współczucia, ale taką, z którą chciałoby się zaprzyjaźnić (i że to on może pomóc, dać siłę - jak bohaterowi Anoopa).Choć oczywiście nie jest i tak różowo, żeby absolutnie nikt nie chciał zawieść jego zaufania. Bo tak też bywa....Podobało mi się również, że Beautiful nie próbuje omijać sfery seksualności, a wręcz traktuje ją dość naturalnie. Beautiful zawiera także jedno z najfajniejszych nawiązań do Sholay jakie widziałam (takie naprawdę pięknie wykorzystujące słynną piosenkę!) A szczery uśmiech zarośniętego Jayasuryi (który jaśnieje w tym filmie nie tylko za jego sprawą) jest tak rozbrajający i zaraźliwy, że ja dotąd choćby na samo jego wspomnienie też się uśmiecham:)
Elsamma Enna Aankutty (2010)

Nie odmówię sobie jednak przyjemności zaserwowania klipu, który swymi stylizacjami totalnie mnie powalił! (i dodam jeszcze, skoro nie ma napisów, iż Indrajith śpiewa tu do Ann m.in. o tym, żeby jako motylek zechciała usiąść na jego pręciku^^)
Dam 999 (2011)
Film z kategorii
'wiele hałasu o nic'. Było o nim dość głośno przed premierą, po pierwsze
z powodu jego rozmachu (to międzynarodowa koprodukcja, prezentowana
przez Warnera), po drugie z powodu tematyki i tytułu (wprawdzie twórcy
na wstępie filmu poświęcają go pamięci ofiar pęknięcia tamy w Chinach, w latach 70., ale - jako że akcja tegoż filmu toczy się ewidentnie na południu Indii - potraktowano go też jako 'odgrzebanie' sprawy tamy Mullaperiyar, która stanowi od lat 'kość niezgody między Keralą a Tamilnadu
(rząd stanowy TN nawet zakazał projekcji filmu w tamtejszych kinach).
Rzecz w tym, że sam film bynajmniej nie jest wart takiego rozgłosu, bo
to niespecjalna, a nawet - jak na w założeniu katastroficzny temat -
nudnawa produkcja po prostu, zdecydowaną większość której stanowi
misz-masz różnych obyczajowych wątków (ponoć 9 bohaterów ma symbolizować
9 navarasowych emocji:O Aha. To ja jednak wolę 'personifikację' owych 9
emocji z filmu z Sivajem/ANRem/Sanjeevem), a same sceny katastrofy
zajmują nader skromną część (do której trzeba doczekać:P). Kiepsko
znaczy jak na film 3D, który miał zdaje się oszołomić widza. Nie
posłużyła produkcji też międzynarodowa mieszanka aktorów (bo i nie jest
to żadna 'aktorska śmietanka'). Całość na poziomie raczej
średnich produkcji tv, a nie wielkiej superprodukcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz