Well... od czego by tu zacząć? Od tego, że to nie jest dobry film? No nie jest. W zasadzie nie mam pojęcia, czemu z wielu starszych filmów akurat ten doczekał się zaszczytu opatrzenia angielskimi napisami. Rzecz jest typowo masalowa i to w takim absurdalnym, oldschoolowym stylu. Ale jak się już człowiek z tym pogodzi i wyłączy mózg to może się choć trochę ubawić:) Przynajmniej ja to zrobiłam, a pomogły mi w tym i stylizacje bohaterów. Na czym zamierzam się teraz skupić:
|
Oto bohater (ANR) - dziarski (i 25letni^^) mechanik samochodowy |
|
Oczywiście panny na niego lecą - tę akurat zauroczył udawaną próbą gwałtu^^ |
|
Ale czasem co za dużo to niezdrowo:P |
|
A, bo pojawił się i ANR w drugim wcieleniu (nieznanego dziadka pierwszego^^) |
|
Dziadek ma swoje lata, ale duchem jest młody - oto 'basenowe' intro^^ |
|
Nie stroni też od uroków życia, znaczy używek:D |
|
Nic dziwnego, że nie tak łatwo go przestraszyć:D |
|
A skoro wnukowi (znaczy Mohanowi Babu) zależy na jego kasie.. |
|
...więc wynajmuje do dobrego 'załatwienia' sprawy młodszego ANRa |
|
Bo sam dziadek jest wobec wnuka-szaławiły dość nieufny. |
|
A potem zaczynają się różne podchody... |
|
Nietrudno się chyba domyślić jak zakończone:D |
|
Bo tylko jeden wnuk może być prawdziwie godny zaufania:P |
|
Choć knujący ma i swoich popleczników... |
|
Ale i tak najważniejszy był dla mnie cudny styl młodziutkiego Mohana*.* |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz