piątek, 23 grudnia 2011

Pilla Zamindar (1980), czyli podwójny ANR i stylowy Mohan

Well... od czego by tu zacząć? Od tego, że to nie jest dobry film? No nie jest. W zasadzie nie mam pojęcia, czemu z wielu starszych filmów akurat ten doczekał się zaszczytu opatrzenia angielskimi napisami. Rzecz jest typowo masalowa i to w takim absurdalnym, oldschoolowym stylu. Ale jak się już człowiek z tym pogodzi i wyłączy mózg to może się choć trochę ubawić:) Przynajmniej ja to zrobiłam, a pomogły mi w tym i stylizacje bohaterów. Na czym zamierzam się teraz skupić:
Oto bohater (ANR) - dziarski (i 25letni^^) mechanik samochodowy
Oczywiście panny na niego lecą - tę akurat zauroczył udawaną próbą gwałtu^^
Ale czasem co za dużo to niezdrowo:P
A, bo pojawił się i ANR w drugim wcieleniu (nieznanego dziadka pierwszego^^)
Dziadek ma swoje lata, ale duchem jest młody - oto 'basenowe' intro^^
Nie stroni też od uroków życia, znaczy używek:D
Nic dziwnego, że nie tak łatwo go przestraszyć:D
A skoro wnukowi (znaczy Mohanowi Babu) zależy na jego kasie..
...więc wynajmuje do dobrego 'załatwienia' sprawy młodszego ANRa
Bo sam dziadek jest wobec wnuka-szaławiły dość nieufny.
A potem zaczynają się różne podchody...
Nietrudno się chyba domyślić jak zakończone:D
Bo tylko jeden wnuk może być prawdziwie godny zaufania:P
Choć knujący ma i swoich popleczników...
Ale i tak najważniejszy był dla mnie cudny styl młodziutkiego Mohana*.*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz